Podróżowanie autostopem jest obecnie bardziej skomplikowane niż jakiś czas temu. Pomimo że na autostradach widzimy mnóstwo samochodów, mniejsza ilość osób zwraca uwagę na autostopowiczów ze skierowanymi w górę kciukami.
Author: Traveltipy
Source: http://www.flickr.com
Niejednokrotnie nawet obieżyświatami chętniej zaopiekują się kierowcy TIR-ów niż samochodów osobowych. Jak wszystko, ma to swoje plusy i minusy. Każdy typ podróży po drogach ma swoje ograniczenia. Podróżując autostopem zauważa się, że widza o nich ważna.
Po pierwsze samochody osobowe jeżdżą bardziej nieprzewidywalnie. Kiedy ciężarówka ma dokądś dojechać w ciągu pięciu godzin, trzeba wiedzieć, że kierowca naprawdę będzie się starał, aby dojechać na punktualnie. Oszczędza sobie tym czas i nerwy, bo na pierwszy rzut oka spokojna praca jest często pracą pod sporą presją.
Ta przewidywalność może również niekiedy zniechęcić do skorzystania z podwózki zawodowego kierowcy. Ma on obowiązkowe przerwy: pauzy, których musi ściśle przestrzegać, bo przepisy prawa są bardzo surowe pod tym względem. Możemy trafić na długą przerwę, w czasie, gdy samochód (zapoznaj się zestaw naprawczy do opon) osobowy może pędzić po autostradach godzinami. Jeszcze jedną rzeczą, nad którą boleją profesjonalni kierowcy, są zakazy jazdy ciężarówek po drogach w konkretne dni. Są one dokładnie określone, zatem planując przygodę autostopową w letni weekend, musimy pamiętać, że będziemy mogli polegać tylko na osobówki, bo w większości krajów TIR nie ruszy się w nawet o minimetr.
Wprawni autostopowicze uwielbiają podróżować ciężarówkami z kilku innych powodów.
Wybierają się one na dalekie trasy (o to trzeba zapytać kierowcę, gdy z nim wstępnie rozmawiamy), a kierowcy posiadają do przekazania zazwyczaj miliony ciekawych historii. Rzecz jasna, indywidualni podróżnicy też potrafią opowiadać o fascynujących przygodach godzinami, ale perspektywa zawodowca spędzającego czas w drodze jest jednak bardzo wyjątkowa.